Cześć kochani!!! Dzisiaj wpis herbaciany. Jestem totalną kawomaniaczką, ale gdy przychodzi jesień, miło po powrocie do domu rozgrzać się pachnącą filiżanką gorącej herbaty. W Lidlu pojawiły się ostatnio herbaty marki Lord Nelson w nowych, odświeżonych recepturach. Muszę Wam powiedzieć, że smakują przepysznie, a pachną obłędnie. Wystarczy tylko odwinąć folijkę z pudełka, żeby poczuć ten aromat…
Smaki herbat są dosyć zaskakujące, ale bardzo ciekawe – yerba mate o smaku aloesowym ze skórką granatu, yerba mate z miętą i trawą cytrusową, czerwone trio (herbata owocowa z hibiskusem, maliną, truskawką i poziomką), niebieskie trio (herbata owocowa z jeżyną, czarną jagodą i aronią), herbata lipowa o smaku cytryny z miodem. Która należy do moich ulubionych – trudno zdecydować …to chyba zależy od nastroju 🙂
W Lidlu można też dostać klasyczne herbaty liściaste np. Assam czy Earl Grey ze skórką cytryny o smaku bergamotki. Nie wiem jak Wy, ale moim zdaniem, takie kompozycje herbat na jesienne długie wieczory są idealnie trafione.
Na koniec, prezent od Lidla – kubeczek, po którym można pisać kredą i zostawić komuś np. miłą wiadomość oprócz świeżo zaparzonego napoju. Ja, pod wrażeniem jeszcze ostatnich wydarzeń ze stolicy, gdzie ktoś miał pretensje do dziecka o malowanie po chodniku kredą, postanowiłam, że będę w tym celu wykorzystywać mój kubek … chyba nikt nie będzie miał do mnie pretensji? 🙂
Ściskam Was mocno znad parującego kubka pysznej herbaty 🙂