Gościniec Polskie jadło Kolonia Poczesna- recenzja
Recenzje Restauracji i Lokali

Gościniec Polskie jadło Kolonia Poczesna- recenzja

Wczoraj, w trakcie podróży samochodem, odwiedziłam Gościniec Polskie Jadło, który znajduje się przy trasie z Częstochowy do Katowic. Skusiło mnie wygodne położenie przestronnego lokalu, tuż przy drodze z obszernym parkingiem. Z zewnątrz wyglądało to na knajpę urządzoną w stylu ludowym, a nazwa wskazywała, że dania będą tradycyjne, polskie i pyszne …

Bardzo się oszukałam …

Zaraz po wejściu do środka, nastrój prysł. Miałam wrażenie, jakbym znalazła się w hali dworcowej, albo w barze – pusto, nudno, jakoś mało sympatycznie. Panie kelnerki truptały spiesznie na około, ale mnie nie zauważały … Znalazłam stół, dostałam kartę … O tym, że stół bujał się jak na statku, chyba już wspominać nie będę … Sama karta wizualnie bardzo nieciekawa. Wielka, nieporęczna, zdjęcia mało apetyczne.

Zamówiłam rosół oraz grilowanego kurczaka na sałacie z krutonami. Mój mąż wziął pierogi ruskie.

Zacznijmy od rosołu. Nie smakował jak rosół, tylko jak rozcieńczone maggi. Był tak słony, że nie dało się go jeść. Co więcej, pływały w nim chrzęści od kurczaka. Po dwóch łyżkach, odstawiłam talerz na bok. Kelnerka zabrała go w przelocie nie pytając nawet dlaczego oddaję prawię nie napoczęte danie … kogo to obchodzi …

Grilowany kurczak był nieco lepszy … choć to danie też nie zachwycało. Sałaty ewidentnie komuś nie chciało się pokroić, pomidor polany był białą, wodną cieczą, która w zamyśle kucharza miała być pewnie sosem. Na brzegu talerza leżały krutony, których – według słów kelnerki – miały być 3 rodzaje. Chyba dla mnie ich nie wystarczyło, bo grzanki były tylko dwojakie – jasne i czerwone. Po rozgryzieniu na języku zostawał mało przyjemny smak oleju? tłuszczu?

Znajdź więcej:  Restauracja Marmolada w Krakowie

Mój mąż, jak wspomniałam, postawił na ruskie pierogi. Już na początku rozbawiła nas ich okrasa – czyli 1 (słowem: jedna) duża skwarka na środku. Farsz nie był zły, ale ciasto za grube i gumowate. I to danie oddaliśmy niedokończone.

Do tego herbata z cytryną i soczek porzeczkowy. W sumie zapłaciliśmy 48 zł. Czy warto? Nie warto!

I jeszcze jedna ciekawostka dotycząca opisywanego lokalu. Odwiedziłam oficjalny fanpage tego miejsca i czego się dowiedziałam? Otóż Gościniec Polskie Jadło to restauracja teksaska „steak house” ???!!! Czy tylko ja czegoś tu nie rozumiem???

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *