Suszenie jest najzdrowszą metodą konserwacji grzybów, a zarazem najstarszym sposobem ich przechowywania. Suszyć możemy prawdziwki, podgrzybki, kozaki, sitarze, kurki i maślaki. Zwróćmy tylko uwagę, aby grzyby były świeże i nie przejrzałe. Jeżeli są duże, kroimy je na mniejsze kawałki, by proces suszenia przebiegał równomiernie. Trzonki odcinamy od kapeluszy, a z maślaków zdejmujemy skórkę. Trzonki są nieco twardsze, ale również doskonale nadają się do ususzenia.
Najczęstszy błąd, to mycie grzybów przed suszeniem. Nasiąkają one wtedy dodatkowo wodą. Wystarczy oczyścić je tylko dokładnie na sucho ściereczkę lub pędzelkiem. Następnie układamy je na słońcu lub na blasze w piekarniku. Możemy też zaopatrzyć się w specjalną suszarkę do owoców, pestek i również grzybów.
Grzyby suszone na słońcu rozkładamy na gęstej siatce i przykrywamy gazą dla ochrony przed owadami. Ważne, aby słońce jak najdłużej padało na grzyby.
Gdy zamierzamy suszyć grzyby w mieszkaniu, najpierw nawlekamy je na nitkę i wieszamy w ciepłym, ale przewiewnym miejscu, przykrywając delikatnie gazą.
Gdy do suszenia wykorzystujemy piekarnik, grzyby układamy spodem do góry na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy wszystko do piekarnika nagrzanego do 60 stopni, drzwiczki zostawiamy lekko uchylone. Para, która będzie się tworzyć, powinna móc swobodnie uciec. Po godzinie przewracamy grzyby na drugą stronę. Nadmiar soku zbieramy ręcznikiem papierowym. Po kolejnej godzinie ponownie przewracamy grzyby i czynność tą powtarzamy do momentu, aż grzyby będą zupełnie suche.
Dobrze ususzone grzyby są elastyczne, a przy mocniejszym ściśnięciu, łamią się. Przechowujemy je w szczelnie zamkniętym pojemniku, tak aby nie dostała się do nich wilgoć. Jeżeli pojemnik jest szklany, najlepiej, by stał w ocienionym miejscu. Warto też do pojemnika wrzucić wraz z grzybami listek laurowy – to odstraszy ewentualne mole spożywcze.
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie już jeden kapelusz suszonego borowika potrafi zmienić na wielki plus smak rosołu czy krupnika. Nie wspomnę już o pierogach z kapustą i grzybami… Warto przed wrzuceniem do wywaru takiego grzybka – opłukać go, bo przecież nie był myty przed suszeniem.
I jeszcze wspomnę o suszonych grzybach, które kupujemy w sklepach – jeśli zauważycie w nich dziurki, możecie się domyśleć, że nie tylko grzyby będziecie jeść, ale i ich małych mieszkańców. Jeżeli natomiast zdecydujecie się na kupno grzybów od znajomego zbieracza, upewnijcie się, że zna się on na grzybach i wszystko co od niego kupicie, będzie zdrowe i jadalne. Znacie ten dowcip: