Chciałabym Wam napisać dzisiaj coś niecoś o jarmużu – odmianie kapusty, którą możemy aktualnie dostać w sklepach. Oprócz tego, że wyjątkowo efektownie i dekoracyjnie prezentuje się na talerzu, to jest też niezwykle zdrowa.
Jarmuż ma długie, pomarszczone liście, najczęściej zielone, ale zdarzają się też zielono-fioletowe lub fioletowo-brązowe. Ze względu na swoje zdrowotne właściwości jest doceniany głównie w Skandynawii. Wspomniane wyżej liście zawierają dużo białka, witaminę C i K, błonnik, a także sole mineralne – wapno i potas.
W jarmużu znajdziemy sulforafan – przeciwutleniacz. Zapobiega on guzom piersi, chroni przed promieniami UV i wrzodami żołądka. W liściach są karotenoidy, które działają przeciwnowotworowo, wzmagają procesy oczyszczania się organizmu. Witamina K, o której pisałam wyżej, hamuje rozrost niektórych nowotworów. Jedzenie jarmużu działa też wspierająco na układ sercowo-naczyniowy.
Aby jarmuż nie stracił swych niezwykłych właściwości, powinien być gotowany na parze nie dłużej niż 3-4 minuty. Trafimy na niego w sklepach na jesieni i zimą – to wtedy jest właśnie na niego sezon. Najsmaczniejszy jest po pierwszych przymrozkach, bo wtedy traci swój ostry smak.
Tą niezwykłą kapustę możemy przechowywać w foliowym woreczku, w lodówce na samym dole – jednak nie dłużej niż 3 dni.