Cześć kochani!!! W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam powiedzieć troszkę o tym, jak prawidłowo smażyć steki. Reguły, których należy przestrzegać podczas przygotowywania mięsa zebrałam w 7 zasad. Prawidłowe usmażenie steka gwarantuje, że mięso będzie miękkie, kruche i delikatne.
Mięso na stek powinno wyjąć się z lodówki minimum pół godziny przed rozpoczęciem jego przygotowywania. Chodzi oto, aby wołowina miała temperaturę pokojową – wtedy równomiernie się usmaży. Warto też osuszyć ją papierowym ręcznikiem – unikniemy wtedy uciążliwego pryskania podczas smażenia. Najlepiej, aby mięso było poprzecinane tłuszczem, który jest doskonałym nośnikiem smaku.
Do smażenia używamy oleju (np. słonecznikowego) lub klarowanego masła. Nie używamy zwykłego masła, ponieważ stek wymaga wysokiej (150 stopni C) temperatury podczas obróbki termicznej.
Solenie mięsa – tu opinie są podzielone. Jedni uważają, że sól powoduje utratę wody z mięsa i nie będzie ono ostatecznie dosyć soczyste, dlatego zalecają solić i pieprzyć po usmażeniu, tuż przed podaniem. Inni twierdzą, że gdy solimy po usmażeniu, sól nie ma szans przez spieczoną skorupkę na wierzchu mięsa, wniknąć do jego wnętrza. Zalecają solić najpierw jedną stronę steka i ułożyć na niej mięso na patelni. Tuż przed przewróceniem steka, posolić drugą stronę i odwrócić. Wtedy soki nie uciekną, a sól wniknie do środka mięsa i nada mu lepszy smak. Pieprzem zawsze doprawiamy na końcu, bo pieprz w wysokiej temperaturze po prostu się spali.
Gdy już położymy stek na patelni, nie przesuwamy go, nie naciskamy – najlepiej nie dotykamy. Do przewracania używamy łopatki lub szczypcy – nigdy widelca. Chodzi oto, aby mięsa nie nakłuć, bo spowoduje to wypływ soków ze środka. Wierzch steka powinien zbrązowieć, ściąć się, a pory zamknąć się, tak aby soki zostały w środku. Pamiętajmy też, że stek przewracamy tylko raz.
Stopień wysmażenia mięsa sprawdzamy naciskając je palcem – im twardsze, tym lepiej wysmażone.
Po usmażeniu zostawiamy stek na około 3 minut, aby „odpoczął”. Wtedy soki i krew rozejdą się równomiernie po mięsie, włókna się rozluźnią i ostatecznie uzyskamy miękkie, delikatne mięso w chrupiącej, spieczonej skorupce.
Na świeżo usmażony stek kładziemy kawałek masła, które szybko rozpuści się na gorącym mięsie, a stek stanie się jeszcze bardziej aromatyczny.
CIEKAWOSTKA: Najdroższe steki pochodzą z wołowiny z Kobe. W Polsce taki stek kosztuje około 300zł. Ta wyjątkowa wołowina jest ze szczęśliwych krów hodowanych w szczególnie komfortowych warunkach w USA, Australii i Belgii. Zwierzęta, na przykład są codziennie masowane, tak aby tłuszcz rozłożył się w ich mięsie równomiernie.