Witajcie moi kochani! W dzisiejszym wpisie opowiem i pokażę Wam jak usmażyć pyszne, chrupiące rozetki – a może prażynki? Którą nazwę wolicie? Jak ich jednak nie nazwiemy i tak są pyszne i doskonale nadają się do zrobienia na Tłusty Czwartek. Szczerze mówiąc muszę jednak przyznać, że mają 2 wady – za szybko znikają i niestety liczą sobie sporo kalorii …
Składniki:
1 szklanka mąki
1 szklanka mleka
2 jajka
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1,5 łyżeczki cukru pudru
olej – sporo
Wykonanie:
Przede wszystkim muszę najpierw wspomnieć o foremkach, które potrzebujemy, aby nasze prażynki zrobić. Metalowe kształty, np w formie gwiazdki mają długą rączkę, tak aby można było bezpiecznie foremkę trzymać w gorącym oleju i się nie poparzyć. Takie foremki można bez problemu dostać w popularnych internetowych sklepach z artykułami kuchennymi.
Teraz przejdźmy do ciasta. Do miski wsypuję mąkę, makę ziemniaczaną i cukier puder, wbijam jajka i wlewam mleko – a więc dodaję wszystkie składniki i dokładnie miksuję na gładkie, jednolite ciasto. Następnie miskę przykrywam i chowam na godzinę do lodówki.
Po tym czasie w garnku rozgrzewam sporą ilość oleju i zanurzam w nim foremkę, aby dobrze się rozgrzała. Taką gorącą zanurzam następnie w cieście, ale tu bardzo ważne – zanurzam ją tylko do połowy wysokości. Jeżeli ciastem pokryjemy foremkę za wysoko lub zalejemy jej wierzch, rozetka spali się na foremce, a z niej nie odejdzie. W momencie zanurzania rozgrzanego metalowego kształtu, ciasto syczy i oblepia formę – trzymam ją bez dotykania dna miski do momentu aż syk niemal ucichnie. Wtedy przenoszę foremkę do gorącego oleju w garnku.
Tak jak przy smażeniu pączków lub faworków, olej burzy się wokół rozetki. Po kilku sekundach powinna ona sama spaść nam z foremki, a jeśli nie chce, można delikatnie pomóc jej widelcem. Prażynka bardzo szybko staje się złota. Nie możemy smażyć jej zbyt krótko, bo będzie miękka i przypominała tłusty flaczek. Za długo też nie, bo zwyczajnie nam się przypali. Odpowiedni czas wyczujecie mniej więcej przy piątej rozetce 🙂
Usmażone prażynki wyławiam łyżką cedzakową i przenoszę na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem, tak aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Gdy rozetki przestygną, posypuję je cukrem pudrem.
Smacznego!!!