Cześć! Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją książki kulinarnej, ale jest to książka zdecydowanie niezwykła, ponieważ oparta na popularnym polskim serialu „Ojciec Mateusz”. Bohaterem filmu jest ksiądz-detektyw, który w każdym odcinku rozwiązuje zagadki kryminalne, służąc pomocą miejscowej policji. Oprócz Artura Żmijewskiego, który gra tytułową rolę, w serialu można zobaczyć plejadę polskich aktorów, np. Piotra Polka, Tamarę Arciuch, Maćka Musiała czy Roberta Cieszyńskiego.
Moją ulubioną postacią jest gosposia Natalia prowadząca plebanię księdza. W jej rolę wciela się rewelacyjna Kinga Preis i to właśnie ona jest narratorką tej książki, pt. „Przysmaki Ojca Mateusza. Domowa kuchnia Natalii”. Wczuwając się w graną postać, opisuje fragmenty przygód księdza, codzienne dni na plebani, dodając przy tym przepisy na dania, które przygotowuje w kuchni.
Ogromnym plusem książki są przepisy na potrawy regionalne – ja wciąż szukam nowych smaków, nowych połączeń i właśnie kuchnie regionalne są ich niezastąpioną skarbnicą. Tutaj znajdziemy przepis m.in. na gumułki – serowe kuleczki przygotowywane tradycyjnie na Wielkanoc, przepis na pamułę – czyli zupę śliwkową, na pieczeń koprzywnicką czy kugiel mieszczański.
Mnie zachwycił przepis na pasztet kurozwęcki z kiszonej kapusty i suszonych grzybów oraz receptura na ziemniaczono-grzybowy placek cudaczek.
Oprócz takich tradycyjnych przepisów, znajdziemy w książce pyszne receptury na przygotowywanie mięs, np. gęś pieczona z jabłkami i kapustą, pieczona szynka w sosie z suszonych pomidorów, grilowana polędwica czy indyk w sosie cytrynowym.
Mamy też kilka bardzo ciekawych propozycji rybnych, np. karp faszerowany kasza gryczaną i grzybami, lin pieczony w sosie z zielonego ogórka czy dorsz w sosie serowo-porowym.
W książce tej znajdziemy też przepisy na sałatki, zupy, dania makaronowe i oczywiście desery. Moim ulubionym jest tarta z malinami, otwierająca całą książkę.
Dodam jeszcze, że książka ma twarde okładki, liczy 241 stron i została wydana przez Spółkę Zwierciadło. Jest pełna kolorowych ilustracji, na których bardzo często pojawia się Kinga Preis.
Czego mi zabrakło? Nie przy każdym przepisie znajdziemy zdjęcie pokazujące jak wygląda finalne, przygotowane już danie. Szkoda, bo chętnie zobaczyłabym jak prezentują się gumułki Natalii, pasztet kurozwęcki, spyrok czy zalewajka świętokrzyska.
Nie mniej książkę bardzo polecam. Oprócz fragmentów wspomnień Natalii z życia na plebanii, jest doskonałą skarbnicą inspiracji kulinarnych.